English
Jean-Luc Godard
Ewa Mazierska: Pasja. Filmy Jean-Luca Godarda
Ewa Mazierska: Pasja. Filmy Jean-Luca Godarda

Wielki nieznany

Jean-Luc Godard uchodzi za największego żyjącego reżysera na świecie i ostatniego z wielkich twórców zachodniego kina. Koronnym tego dowodem jest ogrom literatury, poświęconej jego filmom, poglądom, a także życiu. Pod tym względem już dawno przerósł swych dawnych idoli, takich jak Alfred Hitchcock i Nicholas Ray, nie wspominając już o towarzyszach, tworzących z nim francuską nową falę. Zainteresowanie Godardem nasiliło się jeszcze w ostatnich dziesięciu latach, co jest w niemałej mierze następstwem wejścia w wiek rocznicowy (w 2000 roku skończył 70 lat, w 2010 będzie ich miał 80, a od jego pełnometrażowego debiutu upływie półwiecze) i sukcesu jego późnego dzieła, monumentalnych Histoire(s) du cinéma (Historie kina, 1988-98).

Nie znaczy to, że Godard jest reżyserem popularnym. W porównaniu ze Stevenem Spielbergiem czy Jamesem Cameronem, jest to twórca praktycznie nieznany szerokiej publiczności i nawet koneserzy kina znają go wyrywkowo. Reputacja Godarda opiera się na jego wczesnych sukcesach, a szczególnie fenomenalnym powodzeniu À bout de souffle (Do utraty tchu, 1960) oraz opinii elit: znawców kina, nowych pokoleń reżyserów, jak również czołowych współczesnych intelektualistów, takich jak Gilles Deleuze, Susan Sontag, Julia Kristeva czy Fredric Jameson. Nawet ci myśliciele i twórcy kultury, którzy kina poważnie nie traktują, dla niego skłonni są robić wyjątek. Sam Godard jest świadomy swej pozycji reżysera znanego i nieznanego zarazem i nad nią ubolewa. W wywiadzie udzielonym w 1980 roku, na stwierdzenie dziennikarza, że stał się legendą, odpowiedział: 'Myślę, że większość ludzi zna mnie tylko z nazwiska albo z książek. Tak zostaje się legendą! Kiedy ja i inni reżyserzy, tacy jak Truffaut, zaczynaliśmy, walczyliśmy z legendą' [Jonathan Cott, 'Godard: Born-Again Filmmaker', w: David Sterritt (red.), Jean-Luc Godard: Interviews (Jackson: University Press of Mississipi), 1998, s. 96.].

Filozof kina

Dlaczego Godard stał się legendą, która w dodatku od pewnego czasu przeżywa drugie życie? Za pierwszy powód uznałabym jego zainteresowanie fundamentalnymi problemami kina, któremu dawał wyraz zarówno na ekranie, jak w tekstach krytycznych i teoretycznych. Są wśród nich kwestie z ontologii i epistemologii kina, takie jak stosunek kina do reprezentowanej rzeczywistości i do odbiorcy. Godarda zajmuje też estetyka, czyli miejsce filmu pośród innych sztuk oraz etyka, zwłaszcza sprawa obowiązków kina wobec ludzkości. Sposób zaś, w jaki daje on wyraz tym zainteresowaniom, z kolei inspiruje kolejne pokolenia krytyków i historyków. Centralną kwestią w badaniach nad filmami Godarda, jest moim zdaniem wciąż problem realizmu, choć jest on stale przeformułowany w świetle jego nowych filmów i pozaekranowych wypowiedzi. Krytycy rozważają miejsce fabuły i dokumentu w jego twórczości, dyskutują jego stosunek do montażu i mise-en-scène. Rozważają też sposoby, w jaki posługuje się techniką filmową, a zwłaszcza tym, jak absorbuje możliwości, jakie dają nowe media (telewizja, wideo i techniki cyfrowe). Toteż sam reżyser, w typowy, bo nie stroniący od paradoksu sposób, odmawia rozwiązania tych kontrowersji, jednocześnie aprobując i dezaprobując przyklejane mu etykietki. Już u początku swej kariery powiedział, 'Piękno - splendor prawdy - ma dwa bieguny. Są reżyserzy, szukający prawdy, która, jeśli ją znajdą, okaże się piękna; inni szukają piękna, które, jeśli je znajdą, okaże się prawdziwe. Te dwa bieguny można odnaleźć w filmie dokumentalnym i fabularnym. Niektórzy reżyserzy zaczynają od dokumentu i tworzą fikcję, jak Flaherty… Inni startują od fikcji i kończą na dokumencie, jak Eisenstein, który zaczął od montażu i nakręcił Que Viva Mexico!' ['Interview with Jean-Luc Godard', w: Jean Narboni and Tom Milne (red.) Godard on Godard, tłum. z francuskiego na angielski Tom Milne (London: Secker and Warburg), 1972, s. 181].

Twórca niezależny

Drugą przyczyną uprzywilejowanego miejsca Godarda w kinie i kulturze współczesnej jest jego niezależność. Jednym jej aspektem jest, oczywiście, niezależność artystyczna. Choć on sam z masochistyczną lubością wielokrotnie wskazywał na prostytucyjny charakter kina, czyli jego uwikłanie w system polityczno-ekonomiczny (zwykle kapitalistyczny) oraz na własną pozycję człowieka, który sprzedaje się, by móc pracować w wybranej przez siebie dziedzinie, odnosimy wrażenie, że naprawdę Godard robił zawsze to, co chciał, nie poddając się presji producentów czy publiczności. Jedyną ceną, jaką zapłacił za tę niezależność, jest korzystanie z kapitału, jakim jest jego własne nazwisko [Od tej zasady są jednak wyjątki, takie jak realizowane przez Godarda anonimo Ciné-Tracts i podpisywane przez kolektyw filmy Grupy Dżigi Wiertowa. Wszystkie te filmy powstały pod koniec lat sześćdziesiątych i na początku siedemdziesiątych]. Stale przywoływanym znakiem niezależności Godarda jest także to, że nigdy nie pracował w Hollywood, mimo początkowej fascynacji amerykańskim kinem i całą amerykańską kulturą popularną. Za ważniejszą cechę uważam jednak jego niechęć do podążania utartymi ścieżkami, wybór nowej drogi w sytuacji, gdy stara stała się wygodnym gościńcem. Koronnym przykładem takiej postawy jest rezygnacja z realizacji filmów komercyjnych na korzyść produkcji chałupniczych pod koniec lat sześćdziesiątych czy poświęcenie wielu lat życia na opracowanie własnej historii kina.

1 2 3 4 5  
Moje NH
Strona archiwalna 10. edycji (2010 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.enh.pl
Nawigator
Lipiec-sierpień 2010
PWŚCPSN
192021 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
Skocz do cyklu
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu:
OK
Indeks A-Z scena muzyczna
© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty 2007-2010
festiwal@enh.pl
www.enh.pl
realizacja: Pracownia Pakamera